Przedwczoraj odebrałam z poczty paczuszkę od Agnieszki, z naszej prywatnej wymianki. Paczuszka zawierała przecudownie haftowane biscornu, przeuroczą, haftowaną zawieszkę, mnóstwo przydasiów i słodkości, ktore już, oczywiście, zjadłam ;) Są też fajne odciski stempelków, ale gapowato zapomniałam o nich przy zdjęciach ;)
Biscornu jest tak sliczne, że cały czas leży koło mnie na biurku i podziwiam je. Zawieszka w tej chwili wisi przypięta do zasłonki przed moim nosem, abym ją mogła cały czas oglądać :)
Ja dla Agnieszki zrobiłam kolczyki i bransoletkę z turkusów.
Wysłałam je razem z karteczką i waniliowym indyjskim kadzidełkiem (kadzidełka zapomniałam sfotografować)
Za oknem już zaczyna pojawiać sie jesień mokra, zimna i zła ;) ale moja róża nadal kwitnie i odurzająco pachnie :) Taka moja art-terapia na jesienne smętki ;)
Prezent piękny !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
no no no cudowne...
OdpowiedzUsuńSuper wymianka. Pozdrawiam cieplutko z zimnych i mokrych Kaszub:)
OdpowiedzUsuńO takie wymianki sa mile.Bardzo ladne biscornu.Twoje turkusy piekne.Poz.Dana
OdpowiedzUsuńi u nas pogoda płata figle...wszak to jeszcze lato
OdpowiedzUsuńbuziorki gorące
Prezent dostałaś śliczny ;-))
OdpowiedzUsuńa Twój turkusowy komplet... dech zapiera ;-))
ten blog też ciekawy..
OdpowiedzUsuńwymianka udana
Kocham wymianki. Piękne upominki sobie podarowałyście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do udziału a zabawie blogowej "10 x lubię". Szczegóły u mnie.
Jeszcze raz dziękuję Ci Justynko za cudną wymiankę :).
OdpowiedzUsuńZrobiłaś śliczne zdjęcie swojej już mojej :D biżuterii :).