wtorek, 23 listopada 2010

Wymianka z Oazą

Wczoraj listonosz przyniósł super przesyłkę od Karolinki, z naszej indywidualnej wymiany :-)
Utknęłam w zawartych w niej skarbach i zachwycałam się oglądając je wciąż i wciąż do wieczora.
Zresztą same zobaczcie:


A teraz po sztuce :-)
Po pierwsze 2 przepiękne kosmetyczki



Poza tym różana broszka - śliczna jest :-)


Notesik i bursztynowe kolczyki


oraz miękkie serduszko ;-)  :-)


Pogoda jaka jest - każdy widzi ;-) Zdjęcia, niestety, takie jak pogoda. W rzeczywistości wszystkie prezenty od Oazy są dużo, dużo ładniejsze :-)
Inne cuda, które wychodzą z jej zdolnych łapek, można zobaczyć na blogu http://nitkowyswiat.blogspot.com/

Ja Oazie wysłałam 2 pary kolczyków, 2 małe fimowe ouroborosy i przydasie




Właściwie zdjęcia sa "identyczne z naturalnym", bo całości zapomniałam pstryknąć. Te zamieszczone tu pochodzą z archiwum ;-) Dosłowną zawartośc mojej przesyłki można zabaczyć we wpisie Karoliny [klik]

poniedziałek, 22 listopada 2010

Chwalę się

W zeszłym tygodniu odebrałam przesyłkę z 2 przecudnymi patchworkowymi poszewkami, które zamówiłam u Agatki. Agatka szyje fantastyczne patchworki, które można zobaczyć na jej blogu patchworkowo.blogspot.com, natomiast moje nowe, piękne poszewki są na zdjęciach tutaj :-) Już z poduszeczkami w środku





Agatka przysłała mi jeszcze jeden prześliczny patchwork - poszewkę na wymianę za amonity. Oto ona



Agatko, bardzo, bardzo Ci dziękuję :-*
Minerałów nie pokazuję, bo dopiero dziś je wysłałam i na pewno nie dotarły ;-)

Dziś przyszła jeszcze jedna przesyłka - od Karolinki, z naszej prywatnej wymiany :-) Niestety było już zbyt ciemno, aby zrobić zdjęcia. Jutro rano postaram się obfocić i wrzucić na bloga cuda, które dostałam od Karolinki :-*

poniedziałek, 15 listopada 2010

Po giełdzie minerałów w Warszawie

W weekend była w Warszawie giełda minerałów. Uwielbiam minerały, więc pojechałam tam w sobotę. Wróciłam spłukana.
Mam za to trochę pięknych kamieni do oprawiania w srebro :)

Po pierwsze zachwycające, aż dech zapiera, szlachetne opale australijskie
Oto one:



Jarzą się tajemniczymi błyskami w swym wnętrzu. Zmienne w zależności od kąta patrzenia. Niepowtarzalne w świetle dziennym i sztucznym.

Przywiozłam też prześliczne labradoryty


oraz 2 piękne kamee wyrzeźbione we fragmentach muszli


Oj, nie będzie mi łatwo wypuścić tych cudeniek ze swoich łapek po oprawie.

___________________________________________________________


Od Asi (niewielkiej) dostałam wyróżnienia :-D :-D
Dziękuję :-* :-*
To pierwsze wyjątkowo mi się podoba, bo jest z moim ulubionym motywem kota ;-)




Wyróżnienia przekazuję utalentowanym właścicielkom blogów, które nałogowo odwiedzam i podziwiam, czyli właścicielkom blogów z paska bocznego oraz moim Obserwatorom (ja też te blogi obserwuję).

Jak poprzednio cytuję wierszyk, tłumaczący brak wyboru zbyt małej, jak dla mnie, ilości osób ;-)

"Osiołkowi w żłobie dano,


W jednym owies, w drugim siano,
Uchem strzyże, głową kręci,
I to pachnie, i to nęci.


Od któregoż teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda
- Chwyci siano, owsa szkoda,
Chwyci owies, żal mu siana.


I tak stoi aż do rana,
A od rana do wieczora;
Aż nareszcie przyszła pora,
Że oślina pośród jadła


- Z głodu padła."


(Aleksander Fredro)